Historia    1,5 - rocznego MAXA  jest niezwykle przejmująca. To historia miłości,   wierności i ... zdrady.  Max pewnego dnia stracił wszystko. Wszystko co   znał, co kochał, do czego był przyzwyczajony nagle znikło. Dlaczego  jego  Pan przestał go kochać? I czy w ogóle kiedyś go kochał? Bo co to  za  miłość jeśli ktoś przywiązuje psa do drzewa,zakłada mu kaganiec i   odchodzi zostawiając go na pewną śmierć... W takim miejscu Max został   znaleziony i przywieziony do kojca w Gryfinie. Zamieszkał w  zimnym   kojcu w budzie. Ale on nie narzeka, nie skarży się, tylko patrzy tak   jakby pytał dlaczego... Nie rozumie co się stało, co tu robi, jest   zagubiony, zdezorientowany. Nie można zapomnieć jego oczu pełnych bólu,   rozczarowania, zdziwienia i tęsknoty. Bo sznaucery to niezwykle wierne   psy, wierne do samego końca. Na spacerach Maxiu jest bardzo szczęśliwy.   Pięknie chodzi na smyczy, jest bardzo inteligentny. Wie co wolno,  czego  nie. Jest bardzo grzeczny, karny.  Potrafi zachować czystość, nic  nie  niszczy, nie hałasuje. Uwielbia być głaskany i przytulany. Garnie  się do  rąk, tuli, prosi o pieszczoty. Jest bardzo towarzyski i łagodny.   Dogaduje się z innym pieskami. Pięknie bawi się z Dejzi koleżanką z   kojca. Oprócz pięknego wnętrza pięknie prezentuje się również na   zewnątrz.  Max będzie idealnym przyjacielem, który nigdy nie zawiedzie,   nie zdradzi. Będzie wierny i pełen miłości do samego końca. Tylko   potrzebuje szansy, kogoś kto uratuje go z tego strasznego miejsca. Kogoś   kto przyjdzie, otworzy klatkę, pogłaszcze po głowie i powie   najpiękniejsze słowa na świecie : " Chodź MAX idziemy do domu ". Błagamy   o dom dla Maxia, niech już nie cierpi, daj mu się pokochać.
Piesek jest zdrowy, zaszczepiony i odrobaczony.
KONTAKT:
tel. 91 461 20 59
e-mail: kojec.gryfino@gmail.com
gadu-gadu: 4749624
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz