Leosia znaleźliśmy w lesie, przywiązanego do drzewa tak, że nawet nie mógł usiąść :( Kiedy go przywieźli do kojca chyba nie było osoby, której nie napłynęłyby łzy do oczu widząc w jakim jest stanie... Jak bardzo musiał cierpieć ten cudowny psiak...Badania wykazały nużycę i gronkowca, podjęliśmy leczenie jednak w kojcu nie ma warunków... wiele osób zaangażowało się w pomoc dla tego niespełna rocznego psiaka i dzisiaj dzięki pomocy dziewczyn z forum bordogów Leoś wyjechał do domu tymczasowego w Warszawie :) Będzie miał tam super opiekę weterynaryjną, kąpiele lecznicze i dużo miłości...Dziękujemy ślicznie wszystkim za pomoc. TRZYMAJ się kochany i zdrowiej .... Teraz już będzie tylko lepiej kochany :)
To jest wątek Leosia, można śledzić jego dalsze losy, obserwować powrót do zdrowia i wspomóc finansowo jego leczenie:
http://www.forum.molosy.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz