AKTUALIZACJA 11.01.2015 - Mamy cudowną wiadomość ;) Trzeci dom tymczasowy okazał się tym czego szukaliśmy ;) Pani Marcela i jej partner ze względu na sprawy osobiste mieli być dla Rudego dt tylko do 15.01. Jednak już nie wyobrażają sobie życia bez niego ;) Poukładali swoje sprawy tak żeby Rudy mógł zostać z nimi, no i zostaje ;) Teraz ma na imię Tofik i ma się świetnie. Pani Marcela dba o niego niesamowicie. Tofik może jeść tylko jedzenie gotowane więc codziennie ma gotowane pyszne jedzonko, przytył, uspokoił się, w końcu znalazł swoje miejsce i czuje się bezpieczny. Po świerzbie nie ma też już śladu. Nie mógł lepiej trafić. Pani Marcela to anioł na jakiego Rudy/Tofik czekał ;) Już nigdy nie będzie sam ;) Dziękujemy z całego serca Pani Marceli oraz Pani Gosi , która bardzo pomagała,woziła Rudego do weterynarza.
Jeszcze kilka dni temu RUDY miał wszystko. Miał dom, swoje posłanie, ciepłą rękę, która głaskała i przytulała, był bezpieczny i kochany... Nagle wszystko się skończyło, jego Pani umarła, odeszła tam gdzie Rudy nie mógł pójść z nią chociaż bardzo chciał. Strasznie przeżył śmierć swojej Pani i jakby tego było mało trafił do Kojca ;( Dla psa domowego to okropna trauma. Rudy cały czas się trzęsie, nie wie co się dzieje, dlaczego tu jest, dlaczego nie ma jego Pani. Stoi cały czas przy siatce, wypatruje chyba sądzi, że jego Pani po niego przyjdzie ;( Jest zimno, a on nawet nie wchodzi do budy ;(
PILNIE szukamy dla niego domu tymczasowego. Kogoś kto ulitowałby się nad tym biedakiem, który tak nagle stracił wszystko co znał. Strasznie się martwimy, że zaraz się rozchoruje. Prosimy czy ktoś może go przygarnąć na dom tymczasowy? Psiak jest bardzo miły, łagodny, tylko bardzo wystraszony. Noce są takie zimne, prosimy o pomoc... TEL. 511 169 001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz